Ukończono pracę przy nowo powstałym pomniku na Kraśnicy .
W lesie na Kraśnicy mord miał miejsce na początku 1940 roku, a zamordowano tu około 40 mieszkańcach ziemi gostynińskiej i kutnowskiej za rzekomy udział w partyzantce i pomoc partyzantom.
Radosław Rękawiecki w numerze 4 „Naszych Korzeni” w artykule „Egzekucje w lesie Kraśnica” wymienia i charakteryzuje wśród zamordowanych m.in następujące osoby:
Kazimierz Adamiak, ur. 1922, zamieszkały w Kutnie, zabrany przez gestapo w końcu lutego 1940 roku;
Franciszek Ambrosiak, ur. 1 stycznia 1921, zamieszkały w Gostyninie, rolnik;
Władysław Balcerzak, ur. 2 lutego 1902, zamieszkały w Starym Zaborowie, aresztowany 9 listopada 1940, wywieziony do Kutna 6 grudnia 1940;
Wacław Błaszczyk, zamieszkały w Kutnie;
Cichomski, imię nieznane, zamieszkały w Kutnie;
Mateusz Garstka, ur. 1884, zamieszkały w Trębkach;
Stefan Jatczak (nie do końca pewne dane);
Władysław Lewandowski, ur. 1903, zamieszkały w Kutnie;
Władysław Terebus, ur. 1895, zamieszkały w Ciechomicach, aresztowany 12 października i przywieziony do Gostynina;
Władysław Wiatr, zamieszkały w Kutnie;
Jan Wojciechowski, zamieszkały w Kutnie i Henryk Zieliński, zamieszkały w Kutnie.
Zwłoki ofiar zostały zakopane w miejscu egzekucji, ekshumowano je zaraz po wojnie 27 kwietnia 1945 r i pochowano na cmentarzu parafialnym w Gostyninie.
Podczas ekshumacji 27 kwietnia 1945 r. rozpoznano zaledwie kilka osób ,mieszkańców Gostynina zidentyfikowano: Kazimierza Stawickiego, Kazimierza Ambroziaka, Jerzego Radzkiego i Władysława Podla. Wśród mieszkańców Kutna byli to: Kazimierz Adamski, Władysław Lewandowski, Tadeusz Bartczak, Henryk Zieliński, Wacław Błaszczyk, Kazimierz Iwaniak, Władysław Sujka, Władysław Grzelak. Śmierć ponieśli tu także: Władysław Balcerzak z Zaborowa Starego, Władysław Terebus z Ciechomic, Mateusz Garstka administrator majątku ziemskiego w Trębkach, Stanisław Wojtczak z Żychlina.
Wśród rozstrzelanych w tym miejscu cywilnych mieszkańców Gostynina i okolic znalazło się 12 mężczyzn przywiezionych na miejsce zbrodni dwoma ciężarówkami z Kutna.
Niemcy wybrali na miejsce egzekucji teren położony z dala od zabudowań i siedlisk.
Las w Kraśnicy miał ukryć bowiem popełnione przez nich zbrodnie.
Osoby mordowane ustawiane były tyłem do oprawców nad wcześniej wykopaną mogiłą. Mordów dokonano za pomocą broni palnej. Strzały nie zawsze były celne. Mordowanych dobijano w bestialski sposób za pomocą tępych narzędzi, a następnie wrzucano w nieładzie i pośpiechu do wykopanego dołu. Po zakończeniu masowej zbrodni ciała zabitych pokryto splątanymi drutami kolczastymi, przypuszczalnie dla utrudnienia wydobycia zwłok. Dla zlikwidowania śladów wrzucono do dołu rzeczy osobiste zamordowanych.
Oprawcami tej bestialskiej zbrodni byli gostynińscy funkcjonariusze tajnej policji gestapo, służby bezpieczeństwa SS i żandarmerii, wśród nich Dehring i Grafwallner, miejscowy Niemiec Jakub Pohl oraz bracia Heinrich i Paul Brokop. Pomimo starań sprawców nie udało im się by popełnione przez nich zbrodnie nie były znane, Polacy już w czasie okupacji o nich wiedzieli.
Po zakończeniu II wojny światowej sprawą masowej egzekucji w Kraśnicy zajęła się Okręgowa Komisja Zbrodni Hitlerowskich w Warszawie. Sprawę skierowano także w 1974, 1975 i ponownie w 1976 r. do Centrali Badania Zbrodni Narodowosocjalistycznych w Ludwigsburgu w Niemczech. Sprawców ustalono, jednak śledztwo umorzono. Na podstawie zakończonych badań i śledztwa prowadzonych przez Instytut Pamięci Narodowej w Warszawie i postanowienia prokuratora z dnia 4 stycznia 2019 r. jednoznacznie stwierdzono, że zbrodni tej dokonano 28 lutego 1940 r.
Głównym wykonawcą prac była firma P.H.U Katarzyna Józefowicz zakład kamieniarski ul. Zamkowa 51
Wykonanie kostki brukowej podjeła się firma Brukarstwo z Gostynina.
Tak wygląda obecnie:
Tak wyglądał poprzednio:
Cześć i Chwała Bohaterom.