Kompromitacja Mazura w Lucieniu. Wiceprezes ukarany mandatem, Błyskawica świętuje historyczne zwycięstwo
Deszcz, błoto i porażka faworyta. Mazur Gostynin przegrywa derby z Błyskawicą Lucień 0:1
Niedzielny mecz 2 listopada w Lucieniu przeszedł do historii lokalnej piłki. Niestety, nie z powodu pięknej gry.
Wiceprezes Mazura Gostynin, Witold Tarka główny Bębenista podczas meczów, został ukarany mandatem karnym za użycie środków pirotechnicznych na terenie boiska. Jak informują świadkowie, jego zachowanie stworzyło zagrożenie dla uczestników spotkania.

Źródło foto: FB
To wydarzenie tylko podkreśliło nerwową atmosferę w klubie, który coraz częściej rozczarowuje swoich kibiców.
Historyczne zwycięstwo Błyskawicy Lucień
Na boisku lepsza była Błyskawica Lucień, która po raz pierwszy w historii pokonała Mazura Gostynin. Jedyną bramkę zdobył w 35. minucie Jakub Lipka, wykorzystując precyzyjne dośrodkowanie Dominika Rydzewskiego z rzutu rożnego.
Dla drużyny z Lucienia to historyczny sukces, a dla Mazura – kolejny bolesny sygnał, że plany o szybkim awansie do V ligi oddalają się coraz bardziej.
Trudne warunki, ale wymówek brak
Derbowe spotkanie rozpoczęło się o godzinie 14:00 w deszczowych warunkach. Już przed południem nad Lucieniem przeszła ulewa, która zamieniła murawę w śliską pułapkę.
Obie drużyny miały problemy z utrzymaniem równowagi, ale to gospodarze lepiej przystosowali się do warunków.
Snajperzy Mazura, którzy w poprzednich tygodniach imponowali skutecznością, tym razem zawiedli. Zamiast prostych, skutecznych rozwiązań – próby gry kombinacyjnej w stylu „tiki-taki”, które kończyły się stratami.
Jak ironicznie komentowali kibice:
„Trener chyba pomylił A-Klasę z La Ligą. Na takim boisku trzeba walczyć, a nie bawić się w Barcelonę.”
Frustracja rośnie – kibice domagają się zmian
Mazur Gostynin, klub z ponad 100-letnią historią, zajmuje obecnie dopiero piąte miejsce w tabeli A-Klasy.
Ambitne zapowiedzi o „dwóch awansach w dwa lata” dziś brzmią jak odległe marzenie.
Na forach kibicowskich wrze. Pojawiają się pytania o decyzje trenerskie:
– Dlaczego Dubielak siedział na ławce?
– Co robi Lewandowski w podstawowym składzie?
– Dlaczego Matecki gra w obronie, skoro jako skrzydłowy był jednym z najgroźniejszych zawodników?
Niektórzy fani mówią wprost:
„Mazur to nie agencja eventowa z kiełbaską i festynem dla dzieci. To klub piłkarski – a na boisku nie widać już pasji i charakteru.”
Co dalej z Mazurem?
Przed drużyną kolejne wyzwania. Za tydzień Mazur podejmie rezerwy Stoczniowca, Błyskawica zagra w Łukomiu, a Zorza Szczawin Kościelny – po remisie 1:1 ze Skrą Drobin – zmierzy się w Czermnie.
Kibice liczą, że zespół z Gostynina wreszcie się przełamie. Bo jeśli nie teraz – to kiedy? Każda kolejna porażka może oznaczać, że zamiast marszu w górę, Mazur utkwi na długo w szarej rzeczywistości A-Klasy.

Jakie zapadną decyzje w zarządzie Klubu Mazura w sprawie łamania prawa przez ich wice prezesa Witolda Tarkę ?
Czekamy na oficjalny komunikat Zarządu .
Share this content:
Redaktor ma nieprawdziwe informacje, do 13 w Lucieniu nie padało, była piękna pogoda. Raca odpalona przez kibica Mazura nie stworzyła żadnego zagrożenia, człowiek kulturalnie odszedł na bok, poleciało trochę dymu, po ok 10 minutach policja podjęła czynności, a kibice obydwu drużyn połączyły siły i odśpiewały pieśni pochwalne dla polskiej policji 😉 mecz bardzo ciekawy, ale przez mokra o grząska murawę, sporo poślizgów i upadków, wygrał lepszy, redaktor szuka na siłę sensacji, wypadłoby samemu pofatygować się na mecz by próbować pisać artykuły…
Chciałbym odnieść się do słów autora artykułu dotyczących rzekomej „tiki-taki” w wykonaniu Mazura. To bardzo daleko idące uproszczenie, które świadczy raczej o nieznajomości definicji tego stylu gry niż o obiektywnej analizie meczu.
Jeżeli redaktor wspiera swoją opinię konkretami, proszę wskazać choć jeden fragment spotkania, w którym Mazur grał krótką, wielopodaniową, dominującą tiki-takę – bo tak właśnie ten styl wygląda w praktyce.
Decyzje personalne i taktyczne podejmowane przez trenera mają jeden cel – wygrać mecz.
Skład wyjściowy jest oparty na wiedzy sztabu o aktualnej formie, zdrowiu i dyspozycji zawodników na treningach, a także analizie przeciwnika i warunków meczowych. To sztab, który widzi zawodników tydzień w tydzień, ma pełne informacje, by ocenić, kto w danym momencie daje drużynie największe szanse na zwycięstwo.
Warto też, aby autor zastanowił się, czy trener kiedykolwiek podważał kompetencje redaktora czy oceniał jego pracę publicznie. Łatwo jest krytykować z boku, jednak każda decyzja na ławce wynika z realnej odpowiedzialności i ogromu wysiłku wkładanego w przygotowanie drużyny.
W tym kontekście warto pamiętać, że zespół został zbudowany praktycznie od nowa i – jak na drużynę funkcjonującą od kilku miesięcy – osiąga bardzo dobre wyniki. To efekt ciężkiej pracy zawodników, sztabu i ludzi wspierających klub.
Jeśli redaktor ma pytania dotyczące konkretnych decyzji, jako dziennikarz i przedstawiciel kibiców ma pełne prawo, a wręcz obowiązek, zapytać trenera bezpośrednio, zamiast budować narrację na domysłach.
Dopóki nie są Pan w stanie rzetelnie udowodnić swoich tez, proszę o rozwagę i o to, by nie nadużywać pojęć, których – jak widać – Pan nie rozumie.
Śmieszny redaktorku obudź się bo zesrales się w majtki właśnie, jeżeli ty dajesz zapytania dlaczego Dubielak nie grał w pierwszym składzie, a był na murawie od 1 minuty, to masz coś z głową. Jako redaktor jesteś marny, a jako człowiek jesteś dnem społecznym.
Dubielak grał dopiero od 41 minuty
A jakie ma to znaczenie ?
Redaktor ty lucienski psie
Czemu Lucieński? Może trochę grzeczniej? Jak ci się nie podoba co autor artykułu napisał (redaktorem nazwać go nie da się) to sobie komentuj, ale od Lucienia to się odwal
Żonę moją kurwą nazwij, mnie chujem… Ale od lucienia to się odpierdol!!!!!
Boli trochę że mazuR przeebał właśnie w Lucieniu?
A taka była napinka.
Jak plandeka na Żuku tylko że plandeka na Żuku nie pęka 🤣🤣🤣
Słuchaj, redaktorku z boiska dla orlików – zanim znowu wysmarujesz ten swój „artykuł” pachnący mokrą szmatą i frustracją, to może najpierw włącz myślenie, a nie tylko palce na klawiaturze. Pisanie o „tiki-tace” na boisku, które przypominało bardziej bagna niż murawę, to nie analiza, to kabaret. Gdzie ta twoja „wielopodaniowa dominacja”? W 12. minucie, kiedy piłka utknęła w kałuży i bramkarz musiał ją wyławiać rękami? Czy może w 67., gdy jeden z twoich „snajperów” poślizgnął się na tyłku i wylądował w reklamie lokalnej piekarni? Podaj mi choć jeden konkret, bo na razie twoja „tiki-taka” istnieje tylko w twojej głowie, obok reszty fantazji.
A te żale o składzie? Serio, człowieku, myślisz, że trener rzuca nazwiska do kapelusza i losuje? Sztab widzi zawodników codziennie – ich formę, kontuzje, to, jak radzą sobie na treningach w deszczu i błocie. Ty widzisz mecz przez szybę z ciepłego auta i już wiesz lepiej? Drużyna sklecona od zera, gra kilka miesięcy i trzyma się w czubie tabeli, a ty pieprzysz o „braku charakteru”? To nie brak charakteru, to twoja pisanina śmierdzi brakiem jaj i odpowiedzialności. Zamiast pytać trenera jak dziennikarz, wolisz budować dramę na forach kibicowskich – bo łatwiej, prawda?
Mazur walczy, buduje, rozwija się – a ty, zamiast wspierać, walisz w nich jak w bęben, tylko że ten bęben to twoja własna głowa, pusta i głośna. Jak masz pytania – idź na trening, pogadaj, zobacz, jak to wygląda od środka. Bo na razie twoje „rzetelne” teksty to nie dziennikarstwo, to trollowanie z legitymacją prasową.
Czekamy na sprostowanie, nie na kolejny odcinek „Jak zjebać lokalny klub w 500 słowach”. Do roboty, geniuszu – albo zmień branżę, bo piłka nożna zasługuje na kogoś, kto przynajmniej wie, co to jest murawa, a nie tylko klawiatura.
Ekhm w Lucieniu nie ma reklamy lokalnej piekarni, a co do reszty to czego się spodziewasz po autorze artykułu? Przecież jego jednym celem jest uderzanie we wszystko i w każdego. Tylko szukać sensacji tam gdzie nie ma i krytykować wszystko. Tak jest jak się ma smutne życie
Redaktor ty ku rrwo jebana
Nic nowego
Lepiej chuja wkładać w drzewa niż kibicem Lucienia
Albo Widzewa
lucień fiucień he he he
Czy redaktorek był na tym samym meczu? Czy może przyjechał żeby stać w lucieniu pod budka z piwkiem lub flaszką wódki ?
Redaktor w tym czasie dzwonił na policję, racę mu przeszkadzały he he to ci konfident
Lepiej chuja trzeć o kore niż być takim redaktorem
Lepiej stracić głowę niż jak redaktor być kondonem.
Redaktor redaktor… chory łeb i marny aktor
Tiki Taki to jadłeś na masę bo wciąż jesteś grubym kutasem.
Lepiej w biedronce być ochroniarzem niż u lubińskiego w klubie piłkarzem.
Lepiej byc piłkarzem Gostynina niż mieć na imię Paweł jak zwykła lucieńska świnia
Jebać Was czereśniaki z Lucienia
No no, ale jak zimą wielki Mazur się rozpierdolił to z podkulonym ogonem prosiliście Lucień, żeby wziął piłkarzy na wypożyczenie, żeby nie spierdolili, bo mogli
W Gostyninie dwucyfrówka sto procent 😂😂 czekamy na rewanż
Ty kurwa szujo redaktorska , żeby Cię walec przejechał gruba okularnico zwykla
Co to za redaktor jak wjeżdża mu w dupę traktor ora odbyt niesamowicie , a redaktor szarpie gnaty znakomicie 💪🤣